7/01/2012

kryształki

Cieplutko ! 
Pokażę Wam dziś kolczyki z kryształków i to nie byle jakich, bo z przeszłością (podobno kiedyś stanowiły integralną część żyrandola). Dostałam je od mojej babci, choć czasownik 'wyprosiłam' lepiej opisuje rzeczywistość. Babcia zgodziła mi się je oddać, pod warunkiem, że zrobię z nich coś ładnego.  Gdy je zdobyłam były straszliwie brudne i połączone skrawkami miedzianych drucików. Leżakowały sobie w mojej plastikowej skrzynce z przegródkami ładnych kilka lat, aż do ubiegłego wtorku. W tamten wtorek, koleżanka z pracy opowiadała mi, że chce zrobić ślubne kolczyki dla swojej siostry, a ja wieczorem pogrzebałam w swojej skrzyneczce, wydobyłam babciny skarb i zrobiłam kolczyki. Jestem z nich bardzo bardzo zadowolona. Pierwszą parę podarowałam Zuzaczkowi, ale mam jeszcze 14 kryształków, z których zrobię kolczyki dla siebie, na sierpniowe wesele B. i D. :)


1 komentarz:

  1. Wyglądają ślicznie, będziemy błyszczeć obie w sierpniu:)

    OdpowiedzUsuń